Jak tylko ściany fundamentowe przeschną warto...
Jak tylko ściany fundamentowe przeschną warto pomyśleć o zabezpieczeniu ich przed wilgocią. Najczęściej stosuje się tu specjalną masę płynną, którą nanosi się pędzlem na ściany - dysperbit. Nie znam dokładnego składu tego specyfiku, wiem że są tam jakieś pochodne asfaltu, kauczuku i inna chemia. Całość jest brązowa i płynna, a jak zaschnie robi się czarna i elastyczna.
Dysperbit nanosiłem sam bo to nie jest nic trudnego. Wałka używać nie polecam bo mur nie jest idealnie gładki i pędzel (taki szeroki) poradzi tu sobie lepiej.
W sumie położyłem 2 a gdzieniegdzie 3 warstwy dysperbitu. Zajęło mi to dwa popołudnia i mury były gotowe na kolejny etap.
Co nam daje dysperbit? Zabezpiecza mury przed podciąganiem wody. To jest izolacja wodna typu lekkiego, wiec nie zatrzyma naporu wody np. ale jeśli w gruncie będzie wilgoć to nie wejdzie ona w ściany fundamentowe.
Tutaj warto zaznaczyć ze murarze przed murowaniem ścian rozkładali na ławach folię budowlaną, aby wilgoć nie podciągała kapilarnie do góry.
Wilgoć zasadniczo nie szkodzi bloczkom betonowym, nie osłabia też ich. Niektórzy więc rezygnują z jakiegokolwiek zabezpieczania ścian fundamentowych. Zresztą w starym budownictwie tego nie stosowano i te domy stoją po dziś dzień. Jednak technologia idzie naprzód i skoro mamy dostęp do takich środków, warto korzystać. Dysperbit nie jest drogi, a wilgoć nie będzie nam magazynować się w ścianach i podciągać wyżej (chociaż przed murowaniem ścian nad ziemia i tak położy się folię.
Ostatnie wpisy użytkownika Łukasz_N
dokłanie tyle damo razy robiłem dysperbitem, mam nadzieję że będzie ok
Z tymi budowlańcami już tak jest , ze często każdy mówi co innego i człowiek sam nie wie czy go słuchać czy nie. Wiem ze beton tak czy siak wodą naciąga więc czy z fugami czy bez woda będzie wnikać. Grunt żeby oddzielić folią ściany od fundamentów i powinno być ok :)
Na pewno wszystko jest przewymiarowane i robione na zaś, jednak technologia idzie do przodu. Zobacz czym się jeździło 20 lat temu, a co mamy dziś. To samo jest w budownictwie. Wszystko idzie w stronę ekologii i energooszczędności. Mamy szczelne okna i ściany, więc trzeba eliminować wszelkie inne miejsca którędy to ciepło może uciec. Są to pewnie jakieś niewielkie straty, ale sumując je wychodzi już coś znacznego.
A u nas murarze uznali, że nie trzeba dysperbitu, bo fundament był ulewany z betonu, a nie murowany z bloczków fundamentowych. Stwierdzili, że dysperbit ma za zadanie zabezpieczyć fugi, bo to one są narażone na przenikanie wilgoci, a w litym betonie nie ma fug, więc i ten środek jest zbędny. Posłuchaliśmy i mam nadzieję, że faktycznie wilgoci nie będzie.
W moim rodzinnym domu nie było ocieplenia fundamentów ani izolacji i stoi już 40 lat ;) Nie uważacie , ze dzisiejsze budowanie jest na wyrost?