1 stycznia 2016 20:18
Ogrzewanie
Wybór ogrzewania do naszego domu, musiał być...
Wybór ogrzewania do naszego domu, musiał być dokonany już na samym początku przygody z budową. Do tego problemu nie można podejść bez rozpatrzenia budowy domu jako całości. Po pierwsze instalacja grzewcza w domu to najdroższa ze wszystkich instalacji jakie przyjdzie nam robić, a po drugie jej wybór często pociąga ze sobą też inne decyzje i zmiany.
Moja pierwsza myśl - ogrzewanie bezobsługowe i tanie. Da się? Oczywiście. Ale coś za coś. Chcąc mniej płacić za ogrzewanie, trzeba najpierw więcej wydać na jego założenie. Tutaj zdecydowanie coraz większą popularnością cieszą się pompy ciepła. Ustrojstwo to to taka odwrócona pod względem działania lodówka. Jak lodówka to prąd, i rzeczywiście pompa ciepła potrzebuje do działania prądu... Ale tylko prądu i to w ilości o wiele mniejszej niż tradycyjne ogrzewanie elektryczne. Ba, koszty prądu są nawet mniejsze niż np. gaz przy ogrzewaniu gazowym, a często mniejsze niż koszt ekogroszku! Brzmi rewelacyjnie, ale jest jedno ale.... Taka instalacja na dzień dobry pochłonie około 30 - 40 tys. złotych. A do tego trzeba dodać podłogówkę w całym domu (przy tym źródle ogrzewania to konieczność w zasadzie).
Tak więc pompa ciepła odpadła na samym początku ze względu na koszt. Zresztą do tego najlepiej zrobić także wentylację mechaniczną, co też wymaga nakładów.
Jak nie prąd i PC to co?
Gaz? U mnie odpada bo nie ma i w najbliższym czasie nie będzie dociągniętego gazu do miejsca gdzie się buduje. Ga płynny? Znowu koszta i to głównie te comiesięczne bo to drogie źródło ciepła.
Pozostaje wiec węgiel lub pellet. W końcu zdecydowałem się na ekogroszek, ale za to miec możliwie nowoczesny i mający dobry sterownik. Takie połączenie sprawia że piec nie jest co prawda bezobsługowy (trzeba go czyścić i dosypywać węgla), ale nie jest tak uciążliwy jak np. tradycyjny piec zasypowy (a u teściów taki jest i palę w nim zimą, więc wiem z czym to się je).
Oczywiście węgiel w domu to konieczność budowy kotłowni i komina, ale kotłownię i tak bym zbudował (pełniłaby tylko funkcję pomieszczenia technicznego i schowka), a jeden komin to wydatek około 2-3 tys zł, a jest też przecież konieczny jeśli np. chcielibyśmy palić gazem.
Do tego chcę zrobić podłogówkę na dole bo to na pewno komfort, ale nie zrezygnuje też z tradycyjnych grzejników, bo póki co to one szybciej nagrzeją pomieszczenie, zanim podłogówka osiągnie potrzebną temperaturę.
Czy to dobra decyzja? Pewnie sporo osób pójdzie inną drogą. Gdybym miał gaz w domu, to pewnie zdecydowałbym się na gaz... Z drugiej strony nie jest on tak tani jak ekogroszek, chociaż na pewno bardziej komfortowy. W domu będę miał także kominek ale tradycyjny, bez DGP czy płaszcza wodnego. W świetle prawa i tak nie może on pełnić roli głównego źródła ciepła,a kotłownia w salonie jakoś mnie nie pociąga. Zresztą palenie w kominku i grzanie w ten sposób jest jeszcze bardziej uciążliwe niż w kotłach zasypowych, chociaż na pewno czystsze.
A Wy czym zamierzacie ogrzewać dom? Dlaczego akurat tak a nie inaczej? A może oprócz źródeł które wymieniłem, są jeszcze jakieś sposoby na ogrzewanie?