30.07.2018 r.   W piątek, przy zaćmieniu księżyca (konkretnie o 23:00) skończyliśmy układać styropian pod posadzki. Jak dla mnie MASAKRA!! Spędziłam na budowie łącznie 9 dni po 9-10 godzin każdy... Oczywiście nie układałam sama, bo to jeszcze chyba bym siedziała, ale okropnie było... No, ale już po wszystkim. Dziś zaczęli rozkładać podłogówkę...i mieli kończyć jutro, ale oczywiście nic nie może być tak prosto. Nie mają jeszcze jakieś części do rekuperacji (bo mieli od razu i to skończyć), więc przyjadą w środę lub czwartek...przynajmniej tak obiecują... A w piątek lub po weekendzie mają lać posadzki.