Układanie płytek w kotłowni dobiega końca....
Układanie płytek w kotłowni dobiega końca. Byłoby dziś skończone, gdyby hydraulik się pospieszył z wywierceniem 2 otworów w ścianie. Miał przyjść dziś koło południa i nie ma go. Trochę nam to komplikuje sprawę, bo kontaktowaliśmy się z producentem płytek podłogowych, które kupiliśmy na cały parter i konieczne jest wygrzanie wylewek przed montażem podłogi. Szwagier za to spisuje się na medal. Pochwalę się, jak pięknie zrobił obróbkę rur prowadzących do kotła. Myśleliśmy, że tego się nie będzie dało wykończyć płytką ze względu na dużą ilość otworów, które wyszły idealnie w jednej płytce, ale jednak on dał radę. Dobrze mieć takiego fachowca w rodzinie.
Ostatnie wpisy użytkownika Marcin
@To_mek szwagier z zawodu jest elektrykiem, a reszty się nauczył sam ;)
Spokojnie Przemek, Tobie idzie szybko. U nas było kilka miesięcy przestoju na budowie, a Ty będziesz wszystko robił od razu.
@Marjósz doradzają nam, by kłaść na wysoko elastycznym kleju. Rozmawiałem z jednym panem, który tak zrobił i twierdzi, że nic się u niego w domu z płytkami nie stało. Producent napisał nam natomiast, że wilgotność wylewki ma mieć max 4%, by położyć na niej płytki i mieć pewność, że nic się nie stanie. Jeszcze może uda nam się znaleźć kogoś z dobrym sprzętem do mierzenia wilgotności. Dziś nam hydraulik oznajmił, że kotłownie zrobi we wrześniu. Do tego czasu, to my chcemy mieć wszystko w domu przygotowane na przeprowadzkę! Więc nie wygrzejemy podłogi. Trzeba będzie robić ją na końcu, żeby schła jeszcze kilka tygodni.
To jest bardzo denerwujące, tym bardziej, że te otwory powinny być już dawno zrobione, gdy układali nam podłogówkę. Zajęłoby to całe 15 minut, bo obsługa wiertnicy nie jest trudna. Tylko trzeba zawczasu pomyśleć, a tu się myśleć nie chciało i musieli przyjechać specjalnie.
Już jest zrobione, więc można kontynuować prace. Całe szczęście, bo szwagier się bardzo denerwował, że go hydraulik blokuje.