Jak już pisałem kilka dni temu, od poniedziałku...
11
Facebook Messenger Twitter Mail
Jak już pisałem kilka dni temu, od poniedziałku układamy płytki w kotłowni, znaczy szwagier układa ;) Warunki są niestety bardzo niesprzyjające, bo niska temperatura spowalnia wiązanie kleju. Dlatego musimy dogrzewać kotłownię. Wiecie jaka to radość, gdy zobaczy się pierwszą płytkę przyklejoną do ściany we własnym domu? :D   
Awatar
Nazwa użytkownika 11 maja 2017 06:59

domyślam sie jakie to uczucie... u nas układają sie płytki w jadalni i kuchni... w koncu coś widać :)

Awatar
Nazwa użytkownika 11 maja 2017 09:16

u nas fachowcy układają kamienia 60x60 2cm grubości.... tyle że za nie małe pieniądze i nie trzymają wymiarów grubości! od 2,2- 1,7mm ! ( jedna płyta miala 2,4- i wymiary różnią sie na rogach) więc u nas wykonawcy marudzą.... a i jeszcze że ciężkie - 20kg /szt :D

Awatar
Marcin 29 czerwca 2017 15:13

To chyba niepierwszy podobny u nas wybór ;)

Awatar
Marcin 11 maja 2017 07:26

@Ika i Karol dobrze mieć takiego szwagra, choć lepiej byłoby samemu to umieć zrobić ;) @To_mek dla mnie nie ma różnicy, ale szwagier mówi, że nie trzymają wymiaru. Są jakieś milimetrowe odchylenia. On jest strasznie dokładny, więc stara się to zniwelować miejscem na fugę. @Marjósz przekażę szwagrowi. Co do wymiaru płytek, to mają 25x33,3. To są płytki z Paradyża - Tania Beige. Śmiejemy się, że faktycznie tania, bo kosztowały całe 18 zł/m2 :D Zapewne pierwszy gatunek jest przynajmniej dwa razy droższy, ale do kotłowni takie mogą być. @Mariola i Michał to u Was też praca wre. @uwAga nic nie nie martw, u Was też w niedługim czasie będzie wykończeniówka.

Awatar
Marcin 11 maja 2017 09:29

No to faktycznie, jeśli coś kosztuje dużo, to wypada, by było wymiarowe. A odchylenia, o których piszesz są duże. U nasz szwagier też marudzi. Stwierdził, że inny fachowiec po 3 rzędzie płytek rzuciłby tę robotę.