Przygotowujemy pierwsze pomieszczenie w naszym...
12
Facebook Messenger Twitter Mail
Przygotowujemy pierwsze pomieszczenie w naszym domu do wykończenia. Na pierwszy rzut idzie kotłownia. 
Wczoraj zakupiliśmy płytki, a dziś zagruntowałem ściany, żeby w poniedziałek można było od razu ruszać z układaniem płytek. Do zagruntowania ścian użyłem gruntu Atlas. Gruntowanie powtórzyłem dwukrotnie. Pierwszą warstwę malowałem gruntem rozcieńczonym z wodą w proporcjach 1:1. Drugą warstwę pomalowałem samym gruntem. Teraz niech schnie. 
Płytki do kotłowni udało nam się kupić w okazyjnej cenie - II gatunek. Stwierdziliśmy, że nie jest to pomieszczenie reprezentacyjne, więc można na nim trochę oszczędzić. 
A u Was jakie pomieszczenie było wykańczane w pierwszej kolejności? Albo jakie będziecie wykańczać na początku?    
Awatar
Marcin 14 maja 2017 20:24

Szwagier radzi sobie z nimi bardzo dobrze, tylko narzeka, że inny fachowiec by się z tym tak nie bawił ;)

Awatar
Marcin 6 maja 2017 07:03

Może zaczęlibyśmy od łazienki, ale czekamy na projekt. Nie spodziewaliśmy się, że w sklepie, gdzie będziemy się zaopatrywać w płytki trzeba czekać miesiąc na omówienie projektu, a później tydzień na jego przygotowanie. Dlatego na pierwszy rzut kotłownia. W każdym razie najpierw chcemy zrobić pomieszczenia, gdzie będą płytki, by nie kurzyć pomalowanych ścian. No i oczywiście, by płytki były położone przed zamontowaniem drzwi wewnętrznych. Malować można ewentualnie po montażu, chociaż też zaleca się przed, bo ościeżnice regulowane nie wymagają jakichś obróbek szczególnych, tylko są mocowane na piance.

Awatar
Marcin 6 maja 2017 08:56

To u nas z uruchomieniem kotłowni będziemy czekać. Gazownia strasznie ociąga się z przyłączeniem gazu. W momencie, gdy składaliśmy wniosek o zawarcie umowy, powiedzieli nam, że w ciągu pół roku będziemy mieć gaz. Jak przyszło co do czego, samą umowę przygotowywali ponad 3 miesiące. Zanim oni podpisali umowę minął kolejny miesiąc, bo po co się spieszyć. Termin ostatecznego podłączenia nas do sieci wyznaczyli na 19 grudnia. Tak wygląda u nich pół roku od złożenia wniosku o umowę. A wniosek składaliśmy w styczniu. Z prądem to samo, wszystko musi odleżeć i odczekać. W grudniu nas zapewniali, że od kwietnia już będziemy mieć prąd. Mamy maj, a tu skrzynki nawet nie postawili. Fakt, że wodociągi ich blokowały, bo podłączenie prądu będzie się krzyżowało z wodociągiem, ale czy faktycznie tyle te dokumenty muszą się wyleżeć, żeby ktokolwiek je przesunął w inne miejsce?

Awatar
Marcin 6 maja 2017 10:34

Ewidentnie im się nie spieszy...

Awatar
Marcin 31 maja 2017 19:01

Jedyne, co z nimi było nie tak, to nietrzymanie wymiaru. Były jakieś milimetrowe odchylenia. Ale do łazienki kupiliśmy płytki za kupę kasy i też wcale nie są rewelacyjnie równe, właśnie one są krzywe, bo jak się przyłożyło poziomicę to aż tańczyła na nich. Tyle, że to płytki dość duże i to pewnie z tego powodu.