"Przygody" z dachówką
0
Facebook Messenger Twitter Mail
Niestety początkowo skusiliśmy się na niesprawdzoną dachówkę... Zasugerowaliśmy się sprzedawcą i kolorem. Wybraliśmy dachówkę Creatona Titania. I do dziś żałujemy tej decyzji. Dachówka nie dość, że przyjechała popękana (ponoć w transporcie), to miała liczne pęknięcia (związane ze złą jakością gliny lub wypalenia). Niestety reklamacja nie została uwzględniona i podjęliśmy decyzję, że takiej dachówki nie położymy na dachu. Zwróciliśmy ją do sklepu, a w to miejsce zamówiliśmy renesansową Alegrę 9 z Wienerbergera. Prace niestety opóźniły się o prawie 3 miesiące, ale przynajmniej wiemy, że dachówka jest solidna...