Nooo, też się cieszę, że idziemy do przodu mimo wszystko. Teraz będzie chwila przestój, jak na okna będziemy czekać, ale może I dobrze, bo nieco jestem zmęczona. A tak "kilka dni" odetchnę :) A ekipa faktycznie kumata, bo wcześniej mieli pozostawiane dziury na okna, ale w czwartek założyli wszystko dachówką, bo orkan szedł.

Ania, my też początkowo myśleliśmy o deskach. Jednak okazało się, że sporo palet nam wykonawca zostawił, a nie bardzo mieliśmy też czas na zabawę z deskami. Tą konstrukcję postawił mój Tato przy mojej pomocy. Ostatecznie chciałoby to jeszcze folią przykryć, żeby do środka nic nie naleciało, ale jeszcze wykonawca potrzebuje światła w garażu, bo zbrojenie na słupy musi wykręcić.

Wiedzieli, co robią, gdy śniegu nie było. Fajnie, że udaje się Wam iść do przodu mimo tego, że zima zagościła.

U nas też się narazie nic nie dzieje. Panowie od dachu chyba przerazili się zimy... bo się nie śpieszą z obróbkami blacharskimi...

ładnie masz zastawiony otwór pod brame garażową. Muszę męzowi pokazać bo on chce zbijać z desek.