Monika, ale Wy trudny dom budujecie...jak tak czytam te opisy...o matko...jakie to zawiłe dla mnie... Ale najważniejsze, że prace idą do przodu

Monika, ja kiedyś gdzieś w świecie na dachu drapacza kąpałem się w basenie, i to może również inspiracja dla Ciebie ;)

zdecydowanie byłby to bajer ;) tylko szkoda że nie całoroczny ;)

i żeby była woda płynąca i odpływała za krawędź domu, jakby się wylewała z niego ;) też takie coś widziałem

Monika, jak tak o tym piszesz, to mi się przypomniało, że bardzo mi się podobają zielone dachy. I to nie chodzi o kolor, chociaż w pewnym sensie też ;) W Skandynawii obsadza się dachy roślinami. Można zmieniać kompozycje kwiatowe w zależności od pory roku. Na zdjęciach wygląda rewelacyjnie. Chciałbym zobaczyć to na żywo.