Podwieszany sufit w łazience jest już prawie...
22
Facebook Messenger Twitter Mail
Podwieszany sufit w łazience jest już prawie gotowy. Pozostało jedynie trochę wyczyścić gładź i będzie można pomalować. W suficie montujemy wentylator, ponieważ komin wentylacyjny jest trochę od łazienki oddalony i trzeba było łączyć się z nim spiro rurą. W związku z tym zwykła kratka wentylacyjna mogłaby być niewystarczającym rozwiązaniem. Do wykonania sufitu została użyta płyta przeznaczona do pomieszczeń narażonych na wilgoć. Taką samą płytę zastosujemy w podwieszanym suficie w kuchni. W korytarzu i kuchni musi być sufit podwieszany ze względu na konieczność wpinania się do komina wentylacyjnego przy pomocy spiro rury. Czy w Waszych projektach wentylacja grawitacyjna również została tak kiepsko zaprojektowana?    
Awatar
Marcin 12 czerwca 2017 11:03

Ok, jak tylko nam się przejaśni, to zrobię zdjęcia, bo aktualnie pada deszcz.

Awatar
Marcin 11 czerwca 2017 06:42

Agnieszka, akurat wentylacji planować nie musimy, bo kominów wentylacyjnych się nie przesunie ;) Chodzi tylko o to, że trzeba się z tymi kominami łączyć, bo na przykład w łazience trzeba było zrobić przebicie do korytarza i stamtąd do komina, gdzie rura została podłączona do wentylacji. Z tego powody są u nas w korytarzu i kuchni podwieszane sufity, żeby zakryć te rury łączące pomieszczenie wentylowane z kominem. Podobnie jest w przypadku kuchni, gdzie trzeba pociągnąć rurę do komina wentylacyjnego od miejsca, gdzie będzie okap, bo niestety, gdybyśmy kuchenkę postawili przy kominie wentylacyjnym, żeby uniknąć tych kombinacji, to zastawilibyśmy sobie wejście do kuchni. Przemek, ledy będą w całym domu. Kosztują więcej niż zwykłe żarówki, ale o ile pobór prądu jest mniejszy. W podwieszanym suficie będą halogeny o mocy 2W (odpowiednik 25-30W), natomiast w żyrandolach damy takie o trochę większej mocy, by świeciły jak 60-75W. Co do kosztów sufitu podwieszanego, to nie jestem w stanie tego oszacować. Kupiliśmy wiadro gładzi, które starczy na kilka sufitów, pewnie nawet nam zostanie. Chyba jedna duża płyta poszła, a kosztu profili też nie znam, bo nie wiem ile tego zostało wykorzystane.

Awatar
Marcin 8 czerwca 2017 20:37

Dzięki :) Wszystko szwagier robi sam.

Awatar
Marcin 9 czerwca 2017 07:07

Nawet się nie obejrzysz, a będziesz już w swoim domu :)

Awatar
Marcin 9 czerwca 2017 08:32

Przemek Ty to szalejesz tutaj ;) U nas dach był w zeszłym roku w czerwcu, trochę czekaliśmy z dalszymi pracami.